Doświadczenia zebrane podczas realizacji 2 projektów, wypraw głodówkowych na Filipiny, Bantayan 2018 i do Kambodży , Koh Rong 2019 przyczyniły się do postawienia tezy zawierającej ocenę prawidłowości wyboru, jak i czym powinniśmy uzupełniać płyny podczas głodówek w Azji.
W 2018 roku na Filipinach pojawiło się niemal 200 osób, z czego nieco ponad 160 związanych ściśle z uczestnictwem w naszym projekcie, w roku 2019 pojęliśmy się organizacji tylko grupy 14 osobowej (na wskutek wydarzeń losowych odpadło przed samym wylotem 6 osób). Realizuje się również grupa komercyjna pod ścisłym patronatem Grzegorza Śleziaka na Bantayan, ale nie mam żadnych informacji o jej przebiegu.
Grupa z wyprawy Koh Rong 2019 była budowna bardzo spontanicznie - decyzja w listopadzie, wylot w styczniu - stąd takie ograniczenia. Niemniej doświadczenia z zeszłego roku zaowocowały dużo lepszą logistyką i zmianą organizacji wyprawy na miejscu, co spotkało się (a właściwie spotyka) z entuzjazmem jej uczestników. Bardzo bogaty program o walorach turystycznych w fazie pierwszej, liczne wykłady i prelekcje w w fazach następnych plus liczne wycieczki i lokalne atrakcje powodują że jeden z najważniejszych czynników poprawy zdrowia - nasza psychika - ma tu wręcz wyśmienite warunki do regeneracji i wprowadzenia wszystkich w nastruj pozytywnego myślenia i chęci działania. I jest podstawą do następnych etapów - głodówki. Na dzień dzisiejszy jesteśmy już na 12 dniu głodówki, a ze względu na ograniczenia czasowe, reportaże z wyprawy są realizowane na bieżąco tylko na stronce Facebook-ewej : https://www.facebook.com/Wyprawa-na-Koh-Rong-Kambodża
Motywem przewodnim wyprawy jest głodówka - temat bardzo indywidualny i nie narzucany, który każdy z uczestników przerabia według własnych możliwości i oczekiwań. Cel - 18 dni ścisłej głodówki, chociaż są osoby deklarujące pobicie zeszłorocznych osięgnięć na poziomie 32 dni. Wspólnie na naszych wykładach omawiamy różne materiały źródłowe omawiający ten temat, badania, wyniki, za i przeciw. Nikt nikomu nic nie narzuca, każdy ma swój organizm, każdy reaguje inaczej.
Niemniej w trakcie tych dyskusji pojawił się ważny punkt - głodówka na wodzie czy na soku z orzecha kokosowego. Według wielu opracowań, winno stosować się tylko samą wodę, ale są też inne, które zalecają również spożywanie wody z kokosa.
Dochodzę do wniosku że teorie o samej wodzie mogą być aktualne w Europie. Tutejsza woda jest prawdopodobnie pozyskiwana przez filtry osmotyczne i nie zawiera ŻADNYCH minerałów. Więc stosowanie jej długofalowo bez dodatkowej suplementacji powoduje tylko wypłukiwanie dalszych minerałów które mamy w sobie. A tylko taka woda jest tu dostępna w sklepach.
Jeśli nie jest się na głowdówce - problemu nie ma - dziesiątki owoców, warzyw i innych produktów lokalnych dostarcza i uzupełnia wszystko. Przy głodówce jest to problem. Być może to był problem z jakim zetknęła się głównie grupa lutowa, na Bantayan w 2018 roku. Wiem że grupa styczniowa w roku 2018 stosowała zarówno wodę jak i kokosy w momentach osłabień. Podobnie jest teraz na Koh Rong. Są też osoby które prowadzą głodówkę tylko na wodzie i tu bywa różnie, ale mineralizacja jej chociażby odrobiną soli Kłodawskiej znacząco wpływa na samopoczucie i poziom sił witalnych.
Prowadzimy intensywne życie, zwiedzamy, prowadzimy wykłady, dyskutujemy, uprawiamy sporty, pływamy. Zbiera się spory materiał do analiz. Jako wyprawa zdrowotno, turystycznie edukacyjna - spełni na pewno swoją rolę >100%.
W soku z kokosa jest odrobina glukozy i fruktozy, ale na poziomie takim jak w osoczu krwi - przeliczmy to na masę ciała - może ten poziom podskoczy o 1/100-1/50% po wypiciu litra. To w zasadzie błąd pomiaru. A jaka różnica po uzupełnieniu minerałów i mikroelementów - bezcenna.
Ale to jedna strona medalu. Druga to taka że jak wykazały badania stanu ketozy, mając ją na odpowiednim założonym poziomie, po wypiciu wody z kokosa spada ona do poziomu wyjściowego i powrót zajmuje spory czas.
Tak więc kwestia wyboru płynów do picia podczas głodówki w dużym stopniu zależy od celów jakie sobie wyznaczymy. Jeśli głodówka ma być potraktowana rekreacyjnie, bez ukierunkowania się na wspieranie leczenia konkretnych chorób , sok z kokosa może być wystarczającym, a nawet bardziej optymalnym rozwiązaniem.
Dla osób z przewlekłymi chorobami, które potrzebą osiągnięcia stanu przełomu kwasiczego i ketozy, a tym samym swoistego resetu i głębokiego oczyszczenia organizmu, wskazana jest jednak woda. A w wypadku wody zakupowanej w Azji - do mineralizowana szczyptą soli (najlepiej kamiennej - Kłodawska lub Himalajska). Wynika to z potrzeby osiągnięcia poziomu elektrolitów, który nie zakłóca funkcjonowania naszego organizmu.
Są u mnie w grupie osoby które realizują głodówkę tylko na wodzie i są takie które uzupełniają płyny pijąc kokosy. I jest na prawdę super. Każdy z nas powinien mieć własny rozum i podejmować decyzje dotyczące własnego zdrowia osobiście. W każdym miejscu i w każdym czasie.
Wiadomo od dawna ze woda demineralizowana może być wręcz toksyczna ze względu na przytoczone powyżej argumenty i przewlekłe jej picie może być bardzo niebezpieczne dla zdrowia.W normalnych warunkach.
A czy głodówka coś tu w nosi? Napewno tak, i nie są to czynniki dla zdrowia korzystniejsze w tym połączeniu. Stąd propozycja domineralizowania wody chociażby właśnie solą.
Przypominam jeszcze o jednym akcencie związanym z kokosami - świeża woda z kokosa to bezcenny naturalny środek harmonizujący kwestie ciśnienia. Jest to niepowetowana okazja dla osób z problemami i zaburzeniami ciśnienia na normalizację tych problemów. Śmiem twierdzić że to właśnie te świeże kokosy poczyniły największe spustoszenia w licznych nadciśnieniach jakie były charakterystyczne dla wielu uczestników przynajmniej grupy styczniowej w realizowanym projekcie w 2018 roku.
Pobyt 30 dniowy i korzystanie z tego daru natury jest bezcenną okazją do poprawy swojego zdrowia. Miałem wiele sygnałów, że wpływ wyprawy na poprawę zdrowia nie był tymczasowy i na trwale ustabilizował się na pewnym poziomie, zupełnie różnym (pozytywnie) od stanu sprzed wyprawy.
Uwzględniając nawet to o czym mowa na wykładach na naszej wyprawie, rysuje mi się bardzo ważna korelacja różnych czynników wpływających na zdrowie. Na obecną wyprawę Koh Rong 2019 nie zdążyłem już zgromadzić nawet sprzętu badawczego, decyzja o organizacji zapadła dopiero w połowie listopada. Część sprzętu utknęła w urzędzie celnym.. Dla mnie nowe doświadczenia i spora paczka edukacji, z czego się bardzo cieszę. Brak jakichkolwiek potknięć, problemów, zawirowań, zaplanowane cele zrealizowane ponad stan oczekiwań - z tego wynikają nowe pomysły i koncepcje do realizacji następnych projektów.
Podsumowując: w krajach dalekiego wschodu używanie wody zdemineralizowanej jako jedynego płynu przyjmowanego przez organizm nie jest dobrym pomysłem i może spowodować różne powikłania zdrowotne, a nawet okazać się niebezpieczne dla naszego zdrowia. Szczególnie ważnym elementem jest to, że woda demineralizowana (a z opisów chociażby na butelkach wynika że z taką mamy do czynienia). Inny problem to poziom elektrolitów. Woda demineralizowana nie ma właściwości elektrolitycznych co może powodowac zakłócenia w prawidlowym funkcjonowaniu organizmu. Wodę taką winno się obligatoryjnie zasilać chociażby szczyptą soli kuchennej, aby zapewnić jej właściwości elektrolityczne.
Korzystanie chociaż co dwa dni z soku z kokosa rozwiązuje problem wielu niedoborów witamin, mikroelementów, minerałów. Osoby z problemami związanymi z nadciśnieniem, czy zbyt niskim ciśnieniem powinny taki sok z kokosa pić codziennie. Jeśli więc chcą przejść terapię leczniczej głodówki, warto ją tak przeprowadzić, aby zapewnić sobie czas na korzystanie z tego dobrodziejstwa.
Nie są to jedyne reguły - będę się starał przedstawić wiele propozycjhi opartych na analizie przyswojonej wiedzy na tematy zdrowia aby znaleźć sposoby działań wspierające różne terapie i metody zalecane przez medycynę akademicką, ale nie będące z nią w konflikcie czy jakiej kolwiek interakcji.
Koh Rong 2019
Roman Klimczyk