Ponieważ rozpoczął się ostry atak na dystrybutorów chlorynu sodu, związku chemicznego, który w wodnym roztworze o stężeniu 28% nazywany jest MMS-em, postanowiłem sprawę nieco wyjaśnić. Ja i moja rodzina

Od prawie 3 lat używamy MMS, w sytuacjach dość częstych – przy przeziębieniu, grypie, bólach zębów, a nawet do usuwania toksyn – efekty są rewelacyjne!
Każda osoba z mojej rodziny i znajomych, która się odważyła na zastosowanie MMS-a bardzo go sobie chwali, i z tego co wiem powszechne dotąd choroby stały się przeszłością. Będąc w wieku 55 lat nie mam żadnego poważnego schorzenia, na co mogę jedynie narzekać to na nadwrażliwość na promienie elektromagnetyczne, szczególnie mikrofale, które po prostu słyszę jako pisk. Są to telefonia komórkowa i Wi-Fi, ale tylko jeśli sygnał jest modulowany piskiem w celach hipnotycznych – tak, są na to patenty i sposób ten jest powszechnie stosowany, ale jest to inna historia.

Niedawne badania na rosyjskim urządzeniu diagnostycznym AuR-Um wykazały, że mój bieg biologiczny jest o 15 lat niższy od kalendarzowego, tak dobry jest stan mojego organizmu. Nie grozi mi żadna choroba (AuR-Um przewiduje choroby do kilku lat do przodu), jedynym moim problemem są toksyny w organach, z pewną ilością rtęci w mózgu włącznie. Ale tu też rozwiązaniem jest MMS, który stosowany w małych dawkach pięknie wypłukuje rtęć, co potwierdza Protokół Kerri Rivera stosowany na dzieciach z autyzmem. Dzieci zdrowieją.

Nie wiem jaki był stan mojego zdrowia zanim zacząłem brać MMS-a, rzadko chodzę do lekarza, nigdy nie byłem w szpitalu, owszem, miałem małe problemy zdrowotne, wynikające raczej z niewłaściwego trybu życia i żywienia. Jednakże co u siebie zauważyłem, to znacznie większy wigor niż kilka lat temu i większą siłę. Dodam, że oprócz MMS od kilku dobrych miesięcy piję gans CO2 Keshe. Też działa oczyszczająco, antywirusowo i antybakteryjnie, ale o gansach będzie mowa innym razem.

Jak dotąd ani się nie zatrułem MMS-em, ani też nikt z moich znajomych nie miał tego problemu. Pierwszy błąd w stosowaniu polegał na tym, że przyjąłem dawkę 15 kropel „bez zaprawy”, będąc chorym na grypę. Skończyło się to biegunką i wymiotami, ale też w ciągu 4 godzin skończyła się i grypa. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że MMS można zneutralizować witaminą C.
Odtąd stosuję albo Protokół 1000 (małe częste dawki) albo też Protokół Klary, tzn. 5-6 kropel kilka razy dziennie. Co kończy definitywnie przeziębienie w ciągu max. 1 dnia.

Twierdzenie, że MMS jest trucizną jest czystą manipulacją, gdyż wszystko zależy od ilości. Zatruć się można i solą kuchenną, a nawet wodą. Zakaz dystrybucji MMS przez Unię Europejską uważam za ludobójstwo, gdyż w ten sposób blokuje się substancję, która mogła by uratować życie, gdy inne metody zawodzą, jak antybiotyki. Jest tak sądzę w przypadku np. sepsy czy innych zakażeń w szpitalach – w ten sposób w Polsce umierają tysiące ludzi, niedawno zmarły tak 2 osoby z grona moich znajomych. Rodzinom nikt nawet nie wspomniał o możliwości zastosowania MMS, czy nawet zappera, który jak stwierdziłem, razem z MMS jest „bronią masowego rażenia” dla wirusów i bakterii. Zapper zabija prądem elektrycznym, a MMS wykańcza pasożyty chemicznie.

Wraz z Janem Taratajcio dysponujemy opinią setek, o ile nie tysięcy ludzi, którzy wyleczyli się z ciężkich chorób, z zapaleniem płuc, HIV, rakiem i cukrzycą włącznie, stosując bardzo proste metody – zapper z MMS-em, boraksem i popularnymi ziołami jak Graviola (Annona Muricata). Zapraszam do obejrzenia filmików na moim kanale na YouTube.

Odkrywca MMS Jim Humble ma dowody na to, że ludzie stosujący MMS żyją średnio o ponad 20 lat dłużej niż przeciętna. A to jest już problem dla urzędów takich jak ZUS…. Poza tym MMS mógłby z powodzeniem zastąpić tysiące „leków” i suplementów sprzedawanych w aptekach – które tak naprawdę mają bardzo niską, albo nawet zerową wartość leczącą. Gorzej, w dużej mierze są trujące, szczególnie że sprzedawane są w otoczkach z aspartamem i innymi świństwami.  Dziwicie się więc, że jest taki atak na MMS-a?

Niestety, obserwuję wściekły atak na MMS-a, nawet wśród komentujących na tym blogu, zatem podejrzewam, że mogą oni uczestniczyć w zmowie farmaceutycznej – blokadzie najskuteczniejszych suplementów i ziół. Jeśli ktoś mi mówi, że nic nie zastąpi goździka czy imbiru, to parskam śmiechem. Nie dlatego, że te zioła są złe, ale dlatego, że po prostu nie są w stanie dotrzeć wszędzie! A MMS poprzez aktywację tworzy dwutlenek chloru, który zastępuje tlen w czerwonych krwinkach, a te podobnie jak tlen dostarczają go wszędzie, z mózgiem włącznie! Dlatego MMS jest nazywany „cudownym” gdyż nie zna barier.

Kolejnym trickiem jaki stosują dezinformatorzy jest porównywanie MMS do chloru. Jak pisze Jim Humble:
„Działanie dwutlenku chloru na chorobotwórcze drobnoustroje opiera się na utlenianiu. Jest to zupełnie inna reakcja niż chlorowanie, tj. działanie, które powoduje chlor. W procesie utleniania nie powstają żadne szkodliwe związki. Napój z 10 mg/l roztworu chloru rozpuszczonego w szklance soku w ciągu kilku godzin wywoła nudności u zdrowej osoby, a taki sam napój z 10 mg/l roztworu dwutlenku chloru nie spowoduje żadnych skutków ubocznych. Przeciwnie, w tym samym czasie zabije więcej drobnoustrojów niż chlor.Roztwory o maksymalnym stężeniu dwutlenku chloru wynoszącym 0,0055% nie uszkodzą żadnych organów ani dobrych mikroorganizmów, jak np. bakterii tlenowych.”

Tak więc argumenty, że chlor jest zabójczy nie mają tu żadnej wartości. Znów zacytuję Jima Humble: „Setki tysięcy Amerykanów nie zdają sobie sprawy z tego, że różne napoje zdrowotne obecne na rynku od ponad stu lat produkowane są na bazie roztworu dwutlenku chloru.”. A chloryn sodu jest przecież podstawową substancją stosowaną do dezynfekcji wody czy mięsa. I to od kilkuset lat!

Nie mama zamiaru zostawić tematu MMS-a w spokoju, nawet jakby mi Sanepid wchodził do domu z bronią. Są granice interwencji państwa w nasze życie, szczególnie jeśli chodzi o zdrowie. Wszystko co robią rządy i podległe im urzędy są coraz to jawniejszym ludobójstwem i mam nadzieję, że niedługo powołamy Trybunały Obywatelskie, które tych zbrodniarzy rozliczą, także tych, którzy blokują tak uniwersalne suplementy jak MMS czy boraks. Ostrzegam, że ci co „tylko wykonują rozkazy”, mogą się znaleźć w sytuacji podobnej jak naziści w Norymberdze. Współdziałanie ze zbrodniarzami jest też zbrodnią. Jeśli urzędnicy zaczęliby odmawiać wykonywania zbrodniczych rozkazów, to zbrodniarze byli by jak nagi król – bez możliwości realizacji swoich paskudnych celów.

Za: Monitor Polski